Wędrownictwo w Świdniku

srebro

Oj Bartku ja wiem że zasady poprawnej pisowni są ważne, przecież to był taki dżołk Smile

.....Cóż jakoś maturę z polskiego zdałam i wszyscy mnie zrozumieli.......no ale skończymy już ten temat trzeba się dopasować do zasad ogólnie panujących na forum.....Ja sie dopasowuję choć nie zawsze mi to wychodzi głównie z pośpiechu i natłoku myśli które chce przekazać Smile

Nawiązując do odpowiedzi na moje pomysły to ja mam propozycję ,aby oddzielić kącik ze zlewem takimi matami słomianymi jeśli wiecie jak to wygląda, można by było popytać wśród dzieci nie raz leżą takie maty u nich w piwnicach albo na strychu u babci i są do niczego nie potrzebne. My moglibyśmy przyczepić je do sufitu tak prostopadle do ściany w tym miejscu w przerwie między oknami, na szerokość jaką przestrzeń chcemy zasłonić i uwaga to jest bardzo funkcjonalne bo możemy coś do nich przyczepić jakąś gazetkę a i jak sie sprząta to można to zwinąć i zawiązać na gorze sznureczkami i nie przeszkadza. No ja to widzę w mojej wizji, nie zawsze moją wizję umiem zrozumiale wytłumaczyć, no ale jak ktoś nie rozumie to niech pyta.

Co do malowania okien to tak, są farbki do szkła, które są niezmywalne >na stałe, ale istnieją takie farbki które są usuwalne, możecie zobaczyć takimi farbkami klub malował butelki, które stoją na parapecie. Ja nie mówię żeby tymi farbkami zamalować cała powierzchnię szyby, tylko maznąć(przepraszam za wyrażenie) jakieś logo, cokolwiek.

co do segregacji to oczywiście trzeba by było przypilnować dzieci, żeby druh komendant nie wynosił za nas śmieci. Dlatego dobrym moim zdaniem rozwiązaniem było by ustalić jakieś dyżury drużyn, może zastępów, które tego pilnują, ale żeby nie było jak ze sprzątaniem i z myciem naczyń ,że jeden sprzątnie drugi nie. To trzeba aby drużynowi, albo jeden chętny na to patrzył, albo stworzyć jakiś system kar i nagród, żeby dzieci wiedziały że mają to zrobić bo inaczej to coś tam, a z czasem wejdzie im to do główki że trzeba to robić bo jednak ileś czasu w ciągu roku w tej harcówce spędzamy i miło by było spędzać ten czas w czystej harcówce. Zaplątałam ale chyba rozumiecie. Smile

I co do tej segregacji to trzeba by było wymyślić jakiś, kącik na nią żeby nie zajmowała pół harcówki.

I jeszcze mycie okien mi zostało, to skoro jeden dzień myje się jedno okno(zakładam że jedna osoba myje to okno) to okien mamy pięć, więc ile osób potrzebujemy....no tak 5 brawo czysta matematyka, idąc dalej potrzebujemy 10 rąk do pracy. Zauważmy że gdyby myć te okna częściej to nie trzeba by było jednemu poświęcać całego dnia.

Przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy w trakcie pisania, że w sumie jeśli malowanie tych okien rzeczywiście może sprawiać później kłopot to używając mat przeze mnie wspomnianych wcześniej można zrobić z nich rolety, aby np. w czasie biharcu lub zbiórek późnym wieczorem móc się zasłonić.

Kamil

Pomysły jak dla mnie świetne Smile

Mam wątpliwości co do Twoich, Karolino, mat... czy zdobędziemy ich tyle od harcerzy? Jest to prawdopodobne, ale mało... Nie orientuję się, czy można takie coś kupić, ale pewnie tak - to świetny pomysł z tymi podwieszanymi żaluzjami. Tylko trzeba zrobić tak, żeby je też u dołu czymś przywiązać, żeby nie fruwały i były stabilne, gdy potrzeba.

Mogę coś pomóc, ale uprzedzam, że mam niewiele czasu Smile

Pozdrawiam!

srebro

Otóż okazuje się Kamilu że nie ma takiego wielkiego problemu z tymi matami, bo juz rozmawiałam z dwoma osobami, które wspomniane maty posiadają(i wcale tych mat tak dużo nie trzeba, no jeszcze zależy od ich długości, na jedno okno jedna mata dłuższa).

Kamil

Skoro tak, to pomysł popieram. Tylko przymocujcie je też na dole, żeby się nie majtały Smile