Wędrownictwo w Świdniku

Jkeeper

Sytuacja w hufcu jest nader dziwaczna i nieprzewidywalna. Często pojawiają się spory między drużynami, funkcyjnymi czy zwykłymi szarakami na poziomie zarówno międzydrużynowym, jak i ogólnohufcowym.

Czemu dochodzi do czegoś takiego?

Harcerzom brak harcerskiej postawy, czy może być coś gorszego? Łamiemy prawo, kolejne pozornie mocne filary drużyny odchodzą w niebyt i przestają się udzielać. Nie ma zgrania między drużynami, pojawia się jednak między poszczegónymi indywiduami hufcowymi.

Czy sytuacja w hufcu jest odpowiednia, powinno się ją ratować, czy zostawić samej sobie?

Czemu dochodzi do kłótni i sprzeczek,czy atmosfera harcerska w hufcu jest zachowana, czy potrzebujemy bodźca do dalszej pracy?

Kto jest podstawą hufca, kto tylko chwilowo stanowi o jego sile?

Żegnam, proszę o szczere i inteligentne odpowiedzi, czyli mniej więcej takiej, jakie byliści w stanie prezentować we wcześniejsych tematach tegoż forum.

srebro

przedewszystkim stwierdzenie pozbyliśmy się komendantów jest wielką gafą bo nikt ich się nie pozbył....
a konflikty te małe o ile można to nazwać konflikatami zawsze będą istnieć bo ktoś np ma inne zdanie na jakiś temat i tego nie zmienisz.....owszem zdarza się i tak że ktos przegina i wyolbrzymia czasami pewne sprawy ale to są wyjątki i aby mówić o tym że w hufcu istnieją kadrowe konflikty trzeba znać to od kuchni bo z mojej perspektywy konfliktów jakiś naparwde poważnych między drużynoymi przynajmniej ja nie widze sytuacja naprawde moim zdaniem nie wygląda tak jak ktoś tu to wyżej opisał pochodzi to z tego że tkoś ma jakieś domysły coś tkoś mu tam dopowiedział i tak wychodzą dziwne historie oczywiscie kadrze potzreba więcej integracji, ale nie wydaje mi się to największym jakimś problemem.....a jesli chodzi o konflikty na szczeblu szaraków itp. to jest juz bardzo indywidualna sprawa bo nie można tego uogólniać i trzeba rozwiązywać to na forum drużyny, a jeśli chodzi o współprace między drużynami to rzeczywiście jest tak że są np dwie drużyny które sobie tram współpracuja bo drużynowi się zgadali a reszta sama sobie rzepke skrobie...ale to też zależy od pionu drużyny..........i myśle że ten problem jest do pokonania zależy tlyko od chęci obu stron trzeba jakiejś inicjatywy